środa, 27 lutego 2013

Gdańsk - jedno z najpiękniejszych miast w Polsce, które koniecznie trzeba zwiedzić!



Myśląc o północnej Polsce, większość z nas ma pewnie w głowie szum morza, a przed oczami piaszczystą słoneczną plażę. To pierwsze i oczywiste skojarzenia, jednak nie są to jedyne atrakcje, jakie oferują miasta położone w tej części kraju. Dobrym przykładem jest Gdańsk, który możemy z powodzeniem zaliczyć do czołówki najpiękniejszych i najbardziej klimatycznych miejsc naszego wybrzeża. Morze, plaża, starówka, zabytki i liczne magiczne miejsca, których po prostu nie można pominąć będąc w Gdańsku! Warto więc zarezerwować sobie chociażby jeden weekend na taką wycieczkę, a na pewno będzie to niezapomniany czas.

Jeśli jesteśmy turystami, zwłaszcza z odległych okolic Polski, nie musimy się również martwić o nocleg. Gdańsk to miasto, w którym bez żadnego problemu przenocujemy. W zależności od naszych potrzeb, możliwości finansowych, a także oczekiwań możemy skorzystać z szerokiej oferty hoteli, pensjonatów, a nawet prywatnych kwater. Na klika dni przed planowanym wyjazdem wystarczy wpisać w Internecie "wynajem mieszkań w Gdańsku" i od razu można przekonać się, że naprawdę jest w czym wybierać.

Jeśli nocleg mamy już zapewniony i znaleźliśmy miejsce, w którym możemy się zatrzymać, czas zacząć wycieczkę. Na czym jednak najbardziej warto się skupić?

Swoje pierwsze kroki powinniśmy skierować do centrum miasta, większość zabytków bowiem mieści się przy najbardziej reprezentatywnym trakcie - Drodze Królewskiej, a także przy uliczkach do niej równoległych i przy Długim Pobrzeżu.

Miejscem, które może cieszyć oko, zwłaszcza kobiece, jest muzeum bursztynu, zlokalizowane w Wieży Więziennej i Katowni. Będąc w Gdańsku nie można obojętnie przejść obok Ratusza. Jest to obecnie główna siedziba muzeum historycznego tego miasta. Niedaleko tego miejsca znajduje się symbol Gdańska, czyli fontanna Neptuna, a także Dwór Artusa, w którym podejmowane są najwybitniejsze osobistości odwiedzające miasto.
Jeśli około godziny 13.00 znajdziemy sie w okolicy Nowego Domu Ławy, mamy szansę zobaczyć panienkę z okienka, czyli ucharakteryzowaną na XVII-wieczną panienkę młodą gdańszczankę.
Kolejnymi atrakcjami do obejrzenia są Zielona Brama, a także urocze długie Pobrzeże z Żurawiem - najstarszym, zachowanym w Europie dźwigiem portowym, który stal się również symbolem Gdańska.
Na pobrzeżu rybackim znajduje się nowo otwarty Ośrodek Kultury Morskiej, a także zacumowany przy nabrzeżu Sołdek - statek muzeum, który cieszy się dużym zainteresowaniem wśród turystów.
W Gdańsku znajduje się również największe w Polsce północnej muzeum archeologiczne, które posiada zbiór ponad 27 tys. eksponatów archeologicznych, etnograficznych, a także przyrodniczych. Muzeum to ma również wieżę widokową, z której można podziwiać przepiękną panoramę gdańską.
Jeśli kogoś pasjonują kościoły, to na pewno powinien odwiedzić Bazylikę Mariacką, która jest największym ceglanym kościołem w Polsce.
Zwiedzając Gdańsk nie można pominąć miejsca, w którym rozpoczęła się walka przeciwko polityce realnego socjalizmu. Chodzi oczywiście o Stocznię Gdańską.

Jeżeli planujemy przyjechać do Gdańska, warto zarezerwować sobie termin latem, gdyż w tym okresie odbywa się tutaj słynny Jarmark Dominikański. Choć z pewnością jest to czas, w którym możemy spodziewać się natłoku turystów to i tak nie powinniśmy martwić sie o wynajem mieszkań w Gdańsku, bądź znalezienia innego noclegu. Miasto jest bowiem bardzo dobrze przygotowane na tego typu sytuacje.

Miejsce to oferuje naprawdę wiele atrakcji, nie tylko turystycznych, ale również wypoczynkowych. Dla każdego, kto lekko zmęczył się zwiedzaniem i ma ochotę na chwilkę leniuchowania, idealna jest okolica nadmorska. Nic tak przecież nie odpręża jak bałtycki piasek, czy szum fal, dlatego jeśli mamy taką możliwość - znajdźmy w swoim zabieganym życiu chociażby kilka dni i odwiedźmy to magiczne miejsce.

Aby mieć jednak gwarancję udanego pobytu - bez zbędnych problemów, stresów czy tracenia czasu, pamiętajmy o tym, aby wcześniej zapoznać się z ofertą np. wynajem mieszkań w Gdańsku. Będziemy mieć wtedy pewność, że nie tylko ciekawie spędzimy czas, ale również dobrze się wyśpimy po to, aby zebrać siły na kolejny dzień pełen wrażeń.

sobota, 9 lutego 2013

Coworking - idea, która powstała, aby ułatwić pracę freelancerom



Praca w zaciszu własnego domu, przy komputerze, za pośrednictwem Internetu… to coraz popularniejsza forma zarobkowania. Taki sposób wykonywania swojego zawodu wiąże się z wieloma plusami. Do najważniejszych można zaliczyć swobodę, oszczędność czasu, a także pieniędzy, których nie musimy wydawać choćby na dojazdy do pracy.

Praca na odległość jest również szansą dla wielu ludzi, dla których ważne jest pogodzenie życia osobistego z zawodowym. Chętnie korzystają z tej możliwości na przykład świeżo upieczone mamy, które pragną pracować, ale jednocześnie zajmować się dziećmi, osoby niepełnosprawne, którym dojazd do miejsca pracy sprawia dużą trudność, a także osoby, które cenią sobie wolność, samodzielność i chcą mieć możliwość wyboru.

Oprócz pozytywów, jak zawsze, są też i ciemne strony takiej formy pracy.
Najważniejszą z nich jest brak osobistego kontaktu z ludźmi, co najbardziej doskwiera ekstrawertykom. Brak tradycyjnego środowiska pracy może wpływać również w pewnym stopniu na wypalenie, zmniejszoną koncentrację, brak kreatywności, czy zwykłą niechęć.

Czy można więc w takiej sytuacji znaleźć złoty środek? Pracować jako wolny strzelec, jednocześnie spotykać się z ludźmi, wymieniać doświadczeniami i nie być „uwiązanym na etacie” i zobligowanym do 8-godzinnego dnia pracy w biurze pracodawcy? Tak, umożliwić ma to właśnie coworking!

Co to właściwie jest coworking?
Jest to idea, która ma zakładać tak zwaną wspólną pracę niezależnych osób w jednym miejscu. Każdy pracuje tu na własną rękę, jednocześnie korzystając z pewnej przynależności do grupy, ponieważ pracuje w jednym pomieszczeniu, obok innych ludzi.

Co daje idea coworkingu?
Przede wszystkim, ma pozytywnie wpływać na motywację, a także chęć tworzenia. Udowodnione jest przecież, że w grupie pracuje się lepiej, szybciej i bardziej efektywnie. Pomysł ten ma również za zadanie zlikwidować poczucie samotności i braku współtowarzyszy, a przy tym jest opłacalny finansowo.

Coworking to rozwiązanie, które nie nadwyręża zbytnio miesięcznego budżetu jednej osoby. Zbierając bowiem pewną grupę ludzi można wynająć sobie wspólne biuro w dogodnym dla wszystkich miejscu. Ba! To nawet nie musi być biuro. Można wynajmować salę, w której raz na jakiś czas (np. kilka razy w tygodniu) będą zbierać się wszyscy i najnormalniej w świecie pracować.
Jeśli koszty wynajmu chcemy zminimalizować do zera, można również spotkać się u kogoś w mieszkaniu (pod warunkiem jednak, że będzie to duża powierzchnia) lub spotykać się w kawiarni (choć to akurat może być momentami uciążliwe).
Coworkerzy pracują niezależnie od siebie. To również możemy z powodzeniem zaliczyć do kolejnych plusów. Nie ma tu szefów, przełożonych, a więc wszyscy mogą czuć się swobodnie i - co najważniejsze - mieć osobistą kontrolę nad własna pracą.

Te wszystkie korzyści sprawiają, że coworkig coraz prężniej rozwija się również w Polsce.
Wielu z nas woli pracować w towarzystwie, gdyż pozwala mu to na rozwój i kreatywność.
Choć idea ta funkcjonuje u nas dopiero od jakiegoś czasu, wygląda na to, że ma szansę na stałe wpisać się w funkcjonowanie współczesnego rynku pracy.

niedziela, 3 lutego 2013

Rozwój rolnictwa w Polsce, czyli trochę informacji z kart historii



Rolnictwo należy do ważnego sektora gospodarki każdego państwa, również naszego.

Początki rolnictwa sięgają lat 10 000 do 3000 przed naszą erą. Początkowo, było to jedynie łowiectwo i zbieractwo. Pierwsze uprawy natomiast pojawiły się około 8000 lat przed naszą erą, na Bliskim Wschodzie, w Chinach, Meksyku i Peru. Najpierw siano nasiona pszenicy, jęczmienia, groch, bób, ryż, fasolę, kukurydzę. Z czasem, udomowiono zwierzęta, takie jak: owce i kozy, a później dopiero świnie i inne zwierzęta domowe. Jednak za początkową fazę rozwoju rolnictwa uważa się i tak gospodarkę kopieniaczą, czyli taką, która polegała na tworzeniu przydomowych ogródków, jako zabezpieczenia w razie nieurodzaju.

Na ziemiach polskich kopieniactwo pojawiło się ok 4500 lat p.n.e. i było głównym systemem uprawy roli do około 1800 r. p.n.e. Uprawiano wtedy przede wszystkim pszenicę, jęczmień, proso i żyto. W celu zwiększenia upraw, dość wcześnie wprowadzono gospodarkę żarową polegającą na uprawie ziemi po wypalonym lesie, gdzie ziemię użyźniał popiół.

Około 1700 r. p.n.e. zaczęto stosować radło, a od VI r. p.n.e. brąz zastąpiono żelazem. Rozwój prac w rolnictwie zaczął domagać się kilka wieków później pierwszych narzędzi i sprzętu, który choćby w mały sposób pomógłby ludziom w codziennych obowiązkach.

W średniowieczu po raz pierwszy pojawiły się socha oraz pług, sierpy, które potem zastąpiono kosami, aż w końcu także wiatraki i młyny wodne. Pierwszą prymitywną maszyną do zbierania kłosów był wóz o dwóch kołach, do którego w przedniej części mocowano grzebienie. Wóz ten pchany był najczęściej przez zwierzę pociągowe. W XVIII wieku idea takiego wozu ewoluowała i powstała pierwsza żniwna maszyna rolnicza, która miała przypominać żniwiarko - kosiarkę.
Tak naprawdę jednak dopiero wiek XIX i XX przyniosły intensywny i dynamiczny rozwój rolnictwa. Pojawiła się mechanizacja, która zastąpiła wiele prac wykonywanych wcześniej ręcznie, dzięki temu podniosła się wydajność i zmniejszyły koszty produkcji rolniczej. Praca ludzi i zwierząt stopniowo zaczęła być zastępowana energią wiatru, wody, pary wodnej, a później także energią elektryczną czy cieplną wytwarzaną w silnikach spalinowych. Intensywny rozwój mechanizacji rolnej w Polsce obserwuje się od roku 1946. Przed wojną bowiem produkowane były tylko proste maszyny i narzędzia, dostosowane do pracy z końmi. Były to głównie: pługi, brony, siewniki, młocarnie, kultywatory, grabie. Dopiero po wojnie przemysł maszyn zaczął się gwałtownie rozwijać. W okresie tym został wyprodukowany pierwszy ciągnik - Ursus C-45, wykorzystywany przeważnie do ciężkich prac uprawnych. Mniej więcej w tym samym czasie, m.in. firma John Deere produkowała i ulepszała zarazem kolejne modele traktorów. Udoskonalenie techniczne umożliwiało większą wydajność i pozwalało na rozwijanie gospodarstwa. Obecnie, żaden rolnik nie wyobraża już sobie pracy bez nowoczesnych maszyn rolniczych. To, co proponuje współczesny rynek, to urządzenia, o których jeszcze kilkadziesiąt lat temu nikt nawet nie marzył. Nowoczesne maszyny rolnicze to dziś ekskluzywne pojazdy naszpikowane nowoczesnymi technologiami. Pokładowe komputery, GPS, klimatyzacja, kabiny niczym z rakiet kosmicznych to tylko niektóre z przykładów.
Rolnictwo XXI wieku niczym nie przypomina więc pracy nawet naszych dziadków. Technologia jednak ciągle się rozwija, tak więc możemy sobie jedynie wyobrazić, jakie maszyny rolnicze zostaną wyprodukowane za kilkanaście lat...